sobota, 18 czerwca 2016

Miks autorski 59 - Trans-Europa-Express

Witajcie!

Kolejny miesiąc, a więc i kolejny miks. A ponieważ "się działo", to zawartość z kilku krajów, plus podkład w temacie. Zapnijcie pasy, jedziemy!

Nieobecną gwiazdą dzisiejszego wpisu jest para lawet wypełniona po brzegi (2 x osiem) pojazdami z tego miejsca. Samo miejsce wygląda nieziemsko! 

Zacznijmy spokojnie od Szczecina, prawie codziennym widokiem podczas wiadomych ćwiczeń wojskowych:
Wspominałem już, że od zawsze bardzo mnie się podobały? BARDZO
Zaskakująco mało zgnity jak na swój wiek:

To już drugie takie BMW ustrzelone ostatnio w Szczecinie:
Okular w majonezie robi to, co umie najlepiej:
Zdecydowanie jeździłbym!

Wdech - wydech - wdech - wydech...


Kącik motoryzacji amerykańskiej:

Nie ma u mnie miksu bez czarnych tablic:

Jedziem przez Niemcy:
Taka dziwna nostalgia(?):
jest ich dwóch:

Tymczasem na ringu berlińskim:

W Belgii to nawet nie można spokojnie zatankować:


Nie wiadomo kiedy lądujemy we Francji:
 Gdzieś w okolicach Paryża, z wielkim, chromowanym napisem DODGE na grillu:



W tak zwanym międzyczasie w Danii doganiamy przyszłość motoryzacji:
Przeszłość jednak wygląda dużo ciekawiej:


Kącik zielonych kabrioletów:

Ten się nie zmieścił. Ani do garażu ani na podwórku:

 Oba czerwone klasyki na sprzedaż. Komis w końcu:



Mało brakowało, a ze Szwecji nic by nie było:


I na koniec bonusik "spod Szczecina":

Na dziś to wszystko.
W środę przyszła do mnie paczka z pewnym basowym ustrojstwem. Cieszę się jak głupi, ale to temat na zupełnie inny wpis.

niedziela, 12 czerwca 2016

Krótek - byłem, widziałem, potwierdzam

Witajcie!

Miałem zamiar dziś wrzucić kolejnego miksa, ale się porobiło. Zamiast tego dwa komentarze znalezione w na fejsbuku, tak jakby zajawka ;-)




Aktualizacja 18.06: