sobota, 5 września 2020

Miks autorski 75 - USA

Witajcie!
Nie, urlopu nie spędziłem na kontynencie północnoamerykańskim (był cyfrowy detoks - polecam!). To żelazo z ojczyzny hamburgera  i innych bezwartościowych, tuczących potraw wepchało się pod obiektyw, by cieszyć oczy Wasze i nasze. Niejako przy okazji aktualnemu miksowi autorskiemu przypadł numerek jubileuszowy - siedemdziesiąty piąty. Jeszcze tylko adekwatny podkładzik. Z tą adekwatnością oczywiście nie przesadzajmy ;-)
(i tak wolę wersję z albumu "Never Trust The Way You Are")


Na dobry początek soczysty Cadillac prosto z parkingu pod 'deweloperskim' osiedlem: 

a teraz ludziska zapinamy pasy:

"Charger", czyli ładowacz? ;-)
środek lata + ubrudzony obiektyw i zdjęcia wychodzą własnie takie



ścieramy tłuszcz i lecim dalej:





tak się złożyło, że w lipcu na tzw. "Łasztowni", czyli  nowo powstałej, przy-odrzańskiej części Szczecina odbywała się impreza dobroczynna. Dobroczynność polegała na tym, że za odpowiednią opłatą można było się przejechać jako pasażer ciekawymi furami. Przeważały współczesne Mustangi.

ten malutki nie był:


jakieś nudne SUV-y

Thunderbird - charakter, emocje, opływowe kształty! ;-)

tu było grubo

Rivier Ci u nas dostatek






to ta czerwona
nie zabrakło (na szczęście) Crown Victorii.




wincyj! wincyj!
jak to było z tym "no replacement..."?







więcej nudnych SUVów


"size does matter after all" ;-)



wszystko kiedyś się kończy

Tak jak dzisiejszy miks. Jak zwykle - mam nadzieję, że się podobało.

2 komentarze:

  1. Bardzo się podobało. Amerykańskie auta z lat 50, 60 i wczesnych 70 to coś, co uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smacznego! Następny miks będzie bez takiego rodzaju smakowitości

      Usuń