Witam w ten piękny łykend. Zgodnie z tym co w którymś wcześniejszym poście palnąłem, dziś nadszedł czas na pierwszą, nieśmiałą część brutalnego, dymiącego bez żadnych norm euro, stalowego, wielopaliwowego, gąsienicowego, smakującego piachem w zębach, pachnącego błotem smażonym na tłumikach MIKSU MILITARNEGO.
Na początek starannie wyselekcjonowane zdjęcia z lat 2005-2006, Darłowo i Borne Sulinowo.
Zapodajemy cokolwiek Rammsteina na podkład i jedziemy!
To miałem kiedyś jako tapetę
Star - po angielsku gwiazda, a bez gwiazdy...Ktoś sobie osobówkę zrobił z BRDM-2
Niebieski jako kamuflaż...
BWP - ziuu...w jedna stronę...
...i w drugą, ku uciesze gawiedzi
Skot, czyli Szkot...oszczędnie w formie
Volvo BV 202 - ciekawe ile ma gwiazdek?
Luaz, wysoko wlazł...
Ten Mercedes miał spore problemy z wydostaniem się z tego błotka
Bombowy pojazd!
Przyjaźń niemiecko-ukraińska ma długa tradycję ;-)
O! 3-drzwiowe polo kombi!
Na deser nagrany granatem filmik z Bornego:
W międzyczasie pisze się dość nudny, nieobiektywny i prowokujący post o moim ulubionym żelazie. Na-pięcie rośnie ;-)