Prawie miesiąc temu (jak ten czas leci, czy jakoś tak) odbył się kolejny zlot militarny na byłym radzieckim lotnisku w Kluczewie pod Stargardem.
I w sumie możnaby opis imprezy ograniczyć do tego zdania, bo huczną atmosferę świetnie oddadzą poniższe obrazy. Podobno warte więcej niż tysiąc słów.
Dla niecierpliwych - bonus na samym dole.
A podobno japońszczyzna słaba blacharsko:
Szwajcar!
Była na sprzedaż za 3600. Niewiele brakowało...
W ten sposób zaznaczono miejsce, od którego coś się działo:
właśnie tak:
Niedawno szarpnąłem się i zakupiłem kamerkę. Nie omieszkałem wykorzystać okazji i wypróbować.
I...tyle na dziś.