To uczucie, gdy rano w hotelowej restauracji jesz śniadanie stolik obok zespołu, który ostatniej nocy podczas festiwalu rockowego zagrał taki zajebisty koncert, że wyrwało Cię z butów, a podczas całego wykonu bujałeś się jak debil, darłeś ryja i machałeś w kierunku sceny łapami.
A śniadanie jest smaczne.
Dwa miesiące nie było tutaj miksu autorskiego. W sumie niewiele jak na moje możliwości, ale za to dziś mam dla Was równo sto zdjęć z mniej lub bardziej ciekawym żelazem. Nacieszcie oczy, bo nie wiadomo kiedy następny!
Jeszcze tylko jakiś podkładzik. Dziś formalnie rozpoczynam urlop, więc pomyślałem sobie o tym, niedawno odszedł od nas lider Talk-Talk, naturalnym wydawało się przypomnienie jednego z większych hitów w interpretacji zespołu, który nagrywa kowery o niebo lepsze niż własne kompozycje, ostatecznie stanęło na tym:
Szkoda, że cały album nie jest tak dobry, a przede wszystkim - równy, bo sporo na nim porządnego, niebanalnego rockowego grania. Album roku to to nie będzie. Za to już za kilka dni zobaczę i usłyszę ich na żywo. Lecim z miksem!
Jak u Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi:
co zrobisz, jak nic nie zrobisz. Podoba się i już!
absolutnie wspaniały pomysł na duńskie uliczki:
a cio to?
nagród nie przewiduję, ale jestem ciekaw odpowiedzi:
goniłem...
i w sumie dogoniłem, ale zjeżdżać trza było:
klasyk ciężkiego kalibru:
tymczasem po drugiej stronie ulicy:
i zupełnie gdzie indziej:
nie dość, że na "naleśnikach" (o czym dodatkowo informuje naklejka na zderzaku), to właściciel wyniósł trzaskanie drzwiami na poziom nieosiągalny dla większości śmiertelników:
miałem podejść bliżej i porobić sensowniejsze zdjęcia...
...ale nagle się rozpadało:
Tradycyjny siup przez most do Szwecji:
Niemcy przyjechali Hanomagiem:
fajnie brzmiał, tak BTW
...i jeszcze z bliska podczas wyprzedzania:
Dość tych skandynawskich wojaży, czas rzucić okiem na to co słychać gdzieś pod Poznaniem:
California?
gdzieś na Kulczykówce:
...i jeszcze jeden klasyczny VW:
Podobno Police to stan umysłu. Z całą pewnością można to powiedzieć o polickich kierowcach; to co potrafią wyczyniać na drogach...słowa tego nie opiszą.
Tutaj na przykład ktoś wyrzucił Dacię:
pozostała zawartość placu potrafi wypalić oczy, postaram się jeszcze tam wrócić
długa Sportage to raczej niecodzienny widok:
stoi naprzeciw czegoś co robi za muzeum albo jakieś-coś:
tymczasem pod polickim starostwem powiatowym:
podobno najlepsze fury można ustrzelić po Lidlem. Tak to wygląda w Policach: