Witajcie!
Albo gdy podczas urlopu postanawiacie odwiedzić przynajmniej część muzeów motoryzacyjnych w Czechach, i kiedy podjeżdżacie pod jedno z nich (polecam!), okazuje się, że akurat dziś odbywa się impreza z okazji winobrania, przy okazji zakończenie sezonu dla lokalnego klubu posiadaczy starego żelaza...
Oczywiście - większość stanowiły produkty czechosłowackie:
Nie zabrakło także wielkich fur zza wielkiej wody:
Škoda into space!
Tak, to Tatraplan!
Wyglądał jak z fabryki:
MGA zgniotło mi musk:
Tyle na dziś, mam nadzieję, że się podobało.
Do zobaczenia kiedyś.