czwartek, 4 czerwca 2015

Misk autorski 46 - miało nie być, a jest (dużo zdjęć)

Witajcie!

Wyszło jak wyszło - nie tak jak miało wyjść. W poprzednim poście obiecałem przecież Wam i sobie, że kolejny wpis jaki popełnię nie będzie miksem. Powiem więcej - po wyborach zaczęło dziać się na tyle dużo, że postanowiłem to skomentować, miałem nawet jakieś 2/3 tekstu gotowego, ale stwierdziłem że sobie odpuszczę. Nie, nie chodziło o politykę - bardziej to co dzieje się wokół niej. Doszedłem wniosku, że nie warto wzniecać kolejnej internetowej gównoburzy, poza tym mój tekst wpisywałby się w pewien zbyt (jak dla mnie) oczywisty nurt. A i mięska nie żałowałem.
W międzyczasie Qropatwa wrzucił swoją fotorelację ze Szczecina, która stała się przyczynkiem do opróżnienia trzech telefonów, czego efekty pozwolę sobie poniżej przedstawić. Część żelaza już była, ALE! będą Skody!

Jednak na początek proponuję podkład kawałkiem zespołu, który sam trafił do mnie:
(dobre to jest!)

Kwiatki w krześle i kawa w muzeum. Bez sensu.
I kim u licha jest Fika?
Tradycyjnie zaczynamy od solidnej porcji czarnych tablic:
Kto tam?
Był, był...
Podobno Jetty...

I TO JA ROZUMIEM!


Zapowiedziane Skody:


Zadziwiająco niezgnita Mazda z Gorzowa:



Coś tu Tika...
tik..
tik...

Kącik Cytrynek postanowiłem zacząć smacznym kąskiem polanym LHM i przyprawionym odrobiną taśmy klejącej (tej dziś jest trochę!):
...by przejść do dania głównego:
DOSKONAŁA!
wiatraczek pod kolor, urocze! ;-)

to wnętrze!
Z tego co ostatnio zdążyłem zauważyć w Szczecinie są jeszcze co najmniej dwie 2CV - szara i zielona.
Jest więc na co polować!
"Trzeba mieć fantazję!"
Dzień jak codzień, ekipa jedzie do roboty...
...dwoma busami. To chyba ten egzemplarz pamiętam sprzed kilku lat, gdy miał jeszcze bardzo charakterystyczny napis na boku:
Niepostrzeżenie znaleźliśmy się w kąciku Mercedesa:
Bo Mercedesy...a nie, nieważne ;-)
Jakiś krzywy...
Kolejny Baleron...
Rdzewiejący majonez...bez sensu...
Baleron z V-12 ;-)
Baleron z pompą w tle


Technika Pajero z nadwoziem dostawczaka, MNJUT!
Co ja bym nim robił!
Jeden z trzech zajebistych BMW:
szkoda że czarny:
Renault, no tak...także ten...
kto mu to zrobił? dlaczego?
A jak by tego było mało:
Najpierw jest hollow-fret, ewoluujące do fretlessa ;-)
Stoi pewnie od kilku lat, ale jakby go odpalić to pewnie by odjechał o własnych siłach:
Przedlift i polift...
Taki radziecki zestawik na długości kilkunastu metrów:



A teraz kącik amerykański. Na początek fajne nowe żelazo na absolutnie debilnych kołach:
Srebrny plastik, to nie może się podobać? ;-)
a jednak!
(tak, był już u mnie)
Natomiast kilka poziomów wyżej...


W służbie i na służbie!
I jeszcze coś do wygodnego wożenia czterech liter:


Kącik szwedzkiego żelaza - najpierw trzy cegły reprezentujące dwa modele:



Czerwona bomba ze Szwecji:

tylko wsiąść i jechać!
Amerykanin, który występował w wersji udającej drewnianą i plastikowy Francuz:
Kącik VW, a w nim uczciwe żelazo sprzed kilkudziesięciu lat:
obecnie występujące COŚ pod tą samą nazwą nie zasługuje...ech...
I jeszcze trochę tylnosilnikowych:



Nie wiem co to, ale skorzystałem z kilku sekund, gdy jeszcze nikt nie zdążył robić sobie z nim zdjęć:


Terberga to ja nie widziałem w Polsce...hohoho!
Tymczasem Sandra i Dżesika...
Przepiękny dowód na to, że niektóre nowe samochody do czegoś się jednak nadają!
Jakaś Honda...
Wbrew pozorom to nie wrost:
Też był u mnie, dziś w mniej przykrych okolicznościach:
Na koniec coś z cyklu: "ja to tu tylko zostawię":
ciekawostka: stała kilka metrów od Robura sprzed kilku zdjęć...


I to wszystko na dziś, mam nadzieję, że się podobało?

7 komentarzy:

  1. Idealna Dwacefałka! Piękny Amazon! Wspaniałe L300! I jeszcze ta Alfa na deser! No, grubo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję i smacznego!
      Mam na oku jeszcze pewną miejscówkę, której zawartość ma szansę przyćmić to co tutaj wrzuciłem. Jest potencjał.

      Usuń
  2. Ech te chromy na w miarę noych amerykańcach... co za idiotyczny trend. Trzeba będzie kiedyś wpis zrobić o tym :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Bmw e24 nie jest czarne, dokładnie graphit metallic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może z nazwy. Ja bym nim mógł nawet jeździć różowym, tylko nie takim!

      Usuń