Nie pamiętam dokładnie jak brzmiały dialogi w tej scenie, bo tego filmu nie widziałem szmat czasu, ale postaram się oddać sens:
"(pukanie do drzwi)
- Idź Hans zobacz kto tam!
- Znowu ja...(otwiera wizjer "Judasza")...Ty patrz Frank, KOLOMBO do nas się dobija!
- Co Ty wygadujesz? Znowu przeszedłeś do pracy napity?
(podchodzi, odsuwa Hansa i sam patrzy przez wizjer)
-Ech Ty głupi, to nie Kolombo, ale grający go aktor! Tak z Tobą źle, że nie odróżniasz filmu od rzeczywistości!"
I napisy do tego ;-)
(ciekawe kto wie z jakiego to filmu?)
Ale ja dzisiaj nie o tym. Otóż podczas ostatniej mojej wizyty w Danii przejeżdżałem okolicami, w których byłem po raz pierwszy. W sumie normalna rzecz bo dojeżdżałem do pewnego dużego miasta z nieoczywistej strony, ale to co ujrzałem na przestrzeni około 200 metrów zasługuje IMHO na osobny wpis. I to mimo słabej jakości zdjęć, robionych pod słońce i w pośpiechu, bo klient czekał.
Tym razem nie będę się silił na jakieś specjalne komentowanie.
Najpierw widać jakiś komis samochodowy. Dobre oko dostrzeże na drugim planie - po lewej Forda Capri, a po prawej - białego Opla.
Ekhem:
Ktoś wyrzucił dobrego Mercedesa...
Dziękuję, dobranoc.
P.S. TUTAJ link do tego "VW T2" ;-)
Jak wy znajdujecie te samochody, świetny mix ale żałuję że ja jakoś nie mogę spotkać takich rodzynków
OdpowiedzUsuńWłaśnie, jak Wy to znajdujecie? Mi pozostaje tylko oglądać te skarby na blogach... ;-)
OdpowiedzUsuńależ to elementarne, Watsonie! oczy dookoła głowy, nos wyczulony, a radary ustawione na maksymalną czułość ;-)
Usuń