Witajcie!
Nie licząc ostatniego wpisu, wrzuconego w ramach charytatywnego powiększania zasięgów, dawno nic nie pojawiało się na moim blogu. Przyczyny - jak zwykle te same - brak czasu, niedobory materiału (albo nadmiar) i ten cholerny nowy interfejs Bloggera. Po prostu dramat.
A ponieważ w poniedziałek rozpocząłem długo wyczekiwany urlop - wymówek brak i oto przed Wami miks autorski oznaczony numerem 79. Złożył się na niego materiał zebrany zasadniczo podczas wojaży służbowych po i w okolicach Szczecina, oraz na trasie Szczecin - Warszawa.
Jeszcze tylko podkładzik - świeżutki kawałek muzyki, polskiej muzyki:
Na dobry początek lądujemy we w Stolycy, na granicy Żoliborza i Marymontu:
klasyg!
coś dla hondziarzy:
#TakTrzebaŻyć
to chyba już:
ratowane czym było pod ręką:
O! a któż to się pojawił?
tymczasem na jednym z parkingów podczas powrotu z Warszawy do Szczecina:
czy już wspominałem, że mam słabość do Nysy? Nie?
To Wam powiem że mam.
a ten egzemplarz jest po prostu idealny:
włoszczyzna w krzaczorach:
Cuore Poboczywo
szaro-złota cegła już się u mnie pojawiła. Tym razem z bliska:
jedno podwórko, dwa wrastająco-gnijące Okulary:
kilkanaście kilometrów od Szczecina stoi Syrena i straszy ludzi:
raczej skutecznie
pierwszy dzisiaj Amerykaniec:
zapewniam, że nie ostatni
tymczasem po drugiej stronie ulicy:
#NaCzarnych
przy wylotówce Szczecina
chyba czekają na prom do Afryki
pytanie tylko, co tam robi Wartburg?
#NaCzarnych
chyba już po nim
Złomnik przyjechał, czy co?
tymczasem w Stargardzie:
specjalność szczecińska, czyli...
#NaCzarnych
J80 + J80 = J160, czyli podwójne widzenie:
pocieszny, w dodatku #NaCzarnych!
Land Rover to do lasu
raczej tłusto
kiedy ostatnio widziałem 127? Jakiegokolwiek?
normalne daily, można przewijać dalej
sponiewierany,
i na sprzedaż
o ile 125p "tak raczej średnio" mi robią, to ten autentycznie się spodobał:
#TakaSytuacja
z tych bardziej "średnich":
Jeździłbym! Oczywiście w tych krótkich przerwach pomiędzy kolejnymi naprawami:
W tym samy miejscu ustrzeliłem niedawno dużo bardziej wyjątkowe Volva:
ale też jest nieźle
że niby nikt miał nie zauważyć?
Astro AWD to raczej nie jest codzienny widok:
nie wiem - bardziej jeździłbym, czy mieszkałbym?
dobrze, że Volva 700/900 mają świetną zwrotność:
ślubowóz. Tablice DIY
Ktoś mógłby napisać, że fotorelacja ze zlotu to nie jest prawdziwy miks, ale co tam! 3.06 pod hasłem #BohaterskaInga odbywał się w Szczecinie charytatywny zlot pojazdów amerykańskich i (chyba) zabytkowych. Za co najmniej 50 polskich złotych można było się przejechać na prawym fotelu większością pojazdów obecnych na zlocie. Nie ukrywam, trochę kaski poszło w słusznym celu :-)
A oto jak tenże zlot wyglądał, zaczynając od najmniej ekscytującej części, czyli Mustangów:
tak nie do końca
był i Egon
były i amerykańskie Polonezy
raczej nieoryginalne to wnętrze
wnętrze pod kolor - uwielbiam!
(chyba że chodzi o czarne albo szare)
oj tam, oj tam
"to ten wzmocniony" #Suchar
John Wick też się zjawił
"Life is...life!"
ten chyba nikogo nie woził, ale był najstarszym uczestnikiem
na koniec trzy końce
Mam jak zwykle nadzieję, że się podobało. Kolejny wpis będzie...jak będzie.
Najpiękniejszym autem z miksu jest Oldsmobile 442. :) Dodge Challenger też jest genialny.
OdpowiedzUsuńZa to Del Sola nie cierpię. Bardzo lubię stare Hondy, ale ten jest chyba najbardziej fryzjerskim pojazdem wszechczasów.