Świat się skończył, piekło zamarzło!
Dziś w menu u mnie widok dość niecodzienny a chyba i zaskakujący - produkt koncernu którego raczej nie poważam, a jednocześnie dowód na kilka starych prawd. Na przykład tę, że najlepsze samochody były produkowane w latach 90-tych, a także to, że dzisiejsze produkty VW nijak się mają do tych sprzed dwóch i pół dekad...
Oto przed Wami (podobno!) niekwestionowany(*) prekursor wszelkich crosłwerów, SUV-ów i innych czteronapędowych osobówek, które udają pojazdy, którymi nie są - Golf Cross Country.
Stojące obok samochody dają niezłą skalę porównawczą:
O to w tym samochodzie chodzi:
* - kwestia dyskusyjna, bardzo. Podyskutujemy? :-)))
Szczerze mówiąc, to i tak ma dużo lepsze zdolności terenowe od większości obecnych SUVów. O krosołwerach nie wspominając
OdpowiedzUsuńZgadza się, z terenówkami jest tak samo...
UsuńŁadne znalezisko, podobno robili także wersję gti ale jakoś wybitnie małoseryjnie.
OdpowiedzUsuńA czy prekursor... jeśliby nie brać pod uwagę Suzuki Jimny/SJ czy Range Rovera z lat 80 to tak.
No tak...ALE!
UsuńJimny/SJ - ile lat wcześniej powstała pierwsza Toyota BJ? (podobne wymiary, rozwiązania i "komfort") Mniej-więcej w tym samym czasie bramy fabryki opuszczał pierwszy Jeep CJ, czyli Civilian Jeep.
RR - w miarę cywilizowane były już SeriesII.
Poza tym, wymienione przez Ciebie to prawdziwe terenówki.
A jakby dobrze poszperać i ponaginać kryteria to trochę się znajdzie - tylnosilnikowe Hondy (nie jestem pewien!), Subaru, Hilfinger, podobny do niego...(zapomniałem firmy) szwajcarski Ranger. I pewnie jeszcze paręnaście.
Inna sprawa - za cholerę nie mogę rozpoznać czerwonego sprzęta z dzisiejszego miksa na złomniku, opisanego bzdurnie "Bremach albo Piaggio". Bo to trochę Bucher/Guyer/Duro, trochę Effedi Gasolone, trochę Schilter, trochę Antonelli, Bonetti, a nawet UMM serii 900 (sprzed Alter).
Po Warszawie jeżdżą min. 2. Zresztą w tym samym kolorze. Nie wiem, czy robili w innym.
OdpowiedzUsuńpewnie! Wy w tej stolycy to wszystko macie lepsiejsze! :-) I złomu dużo, i lepszego!
UsuńW przepływie entuzjazmu ukierunkowanego na zrobienie solidnego wstępu, rysu/tła historycznego, poszperałem w interentach, w tym także zagramanicznych "alegrach". Po tym resyrczu doszedłem do wniosku, że to nie był jedyny kolor.
O! Fajny folcwagen. O! Nie sądziłem że kiedyś to powiem :) A jeśli chodzi o bycie prekursorem crossoverów to tak jak napisałeś kwestia mocno dyskusyjna. Ja prekursorem ustanowiłbym raczej AMC Eagle SX/4 czyli pierwsze idiotycznie podniesione 3-drzwiowe auto osobowe które nijak miało się do bycia terenówką.
OdpowiedzUsuńAkurat o Eagle'u to nie pomyślałem. Druga sprawa - VAG ( i nie tylko) przypisują sobie różne zasługi, że oni pierwsi to albo tamto...
UsuńWiększa powierzchnia to i złomu wincy. A czy lepszy? Podejrzewam, że porównywalny.
OdpowiedzUsuń