Tak, to musiało kiedyś nastąpić. Uwiecznionego na karcie pamięci zainstalowanej w telefonie żelaza zebrała się wystarczająca ilość, by sklecić z tego miks. Nie mogę powiedzie, że trwało to krótko :-)
Jak niedawno wspominałem - tym razem część "zdobyczy" pochodzi z wysuniętych nieco bardziej na północ niż zwykle rejonów Szczecina, oraz kilku miejscówek w województwie Zachodniopomorskim. Sam fakt, że wziąłem się za temat też nie jest taki oczywisty - po tym jak zanabyłem drogą kupna pewien gadżet, to każdą wolną chwilę spędzam z basem na kolanie i słuchawkach na uszach. Taka wymówka oczywiście jednocześnie tłumaczy znikomą ilość moich komentarzy pod Waszymi wpisami :-)
Dość pisaniny, lecim z podkładem!
(nie znam wykonawcy, ale wiem, że komuś może się spodobać taki "ejtis")
Przegląd złapanego żelaza zaczynamy od sporej ilości pojazdów na czarnych blachach:
Pierwsza Fiesta dzisiaj:
Niby włoszczyzna, a nie klęka. Pamiętam go "od zawsze":
Złoty S123:
E11 już nie jest taka oczywista...
W pierwszej chwili skojarzyło mi się z "Mistrzem i Małgorzatą" ;-)
Fauna na radzieckim żelazie...
...oraz flora.
Właściciel musi być dumny!
Czy stare Fordy mniej gniją od młodszych?
Bo Citroeny wiadomo, że wcale...
Ciekawy zestawik; ten Lublin swego czasu ciężko pracował w UPS.
Kolejny zestaw; jestem w stanie uwierzyć, że koperta została użyta przez osobę/pojazd uprawniony...
Pamiętam, jaką sensację wzbudzała wśród moich rówieśników ta Mazda!
SMyK ;-)
Kolejny długi Miniak; zrobiłem mu kilka zdjęć - niestety tylko to nadaje się na publikację.
Nie jestem też pewien, czy to zwykły Countryman.
Baleron. Tylnonapędowa nuda ;-)
Tylnonapędowy Rosjanin ;-)
O! zielony listek!
Perła PRL-u...no dobrze, schyłkowe Daewoo były całkiem OK.
Kolejne u mnie, czerwone Megane na czarnych...
Ktoś się nie załapał na eko-premię ;-)
Nie wiem jak skomentować Malucha. Ale chyba z daleka przyjechał.
Komuś się koty pomyliły ;-)
Kolejny Ford z lat 80-tych. Znowu niespecjalnie zmęczony życiem.
Wystarczy osobówek. Czas na konkretne żelazo!
Może zacząć od Isuzu?
Czirok wyglądał, jakby właśnie zaczął proces wrastania. Ale oponki to ma słodziutkie!
Tak, to jest Kamaz na czarnej blaszce, wciąż w pracy!
Klasyczny Land Rover! A nie, czekaj ;-)
Tu też coś mnie się zawiesiło - potrójna kabina to oryginał, czy rzeźba "by C&G"?
A może tylko Iveco Daily i Bremach GR takie z fabryki wychodziły?
Prestiżowy Mercedes ;-)
Jedziesz sobie spokojnie, a tu nagle...
(to zdjęcie tak mi się spodobało, że nie poprawiałem, zmieniłem tylko rozdzielczość)
Trochę bliżej...ależ!
Taki kolor to ja rozumiem!
Się robi fretless...
Normalny dzień, nagle oczy masakruje Włoch ze Szwecji. Albo odwrotnie.
W przypadku tego samochodu mój matriks wywalił komunikat "kernel panic" ;-)
Na dziś to by było tyle. Jako następny wpis planuję coś na kształt recenzji/wrażeń z testów urządzenia o którym wspomniałem na początku...
No - dyplomatyczny Skrzydlak robi spore wrażenie, ale to jak każdy Merol w sedanie;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej umyty i nawoskowany! :-)
UsuńS123 bardzo fajne. A co do podkładu muzycznego - ale popieprzony :) Choć od razu mi się przypomniał inny utwór chaotyczny:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=7j_mDsBTQnE
W rzeczywistości S123 ma jeszcze ciekawszy kolorek.
UsuńDobry kawałek! takie Lordi na poważnie ;-)
To Volvo 262 jest tak koszmarne że aż fajne. Wygląda jak jakaś mokra fantazja projektanta na temat amerykańskich krążowników z vinylowymi dachami. Przypomina pod tym względem przypomina nieco Skodę 120 w wersji na rynek angielski którą wrzucał kiedyś u siebie Qropatwa. Ona też miała vinyl top który pasował jak pięść do nosa.
OdpowiedzUsuńBo to Bertone jest! Szyk, elegancja i klasa pierwsza klasa!
UsuńI PRESTIŻ....a nie, czekaj...;-)
Ładnie - wcięło mi komentarz na własnym blogu!
OdpowiedzUsuńTylko napiszę - Mam przed oczami prospekt Mastera z 2005 albo 2006 roku (przedlift), gdzie nie ma nic o potrójnej kabinie...