piątek, 17 marca 2017

Krótek - Płytoteka

Dobry wieczór!
Nazywam się Demon Siedemdziesiątypiąty i jestem płytowym zakupoholikiem.
W nocy z wtorku na środę, gdy wracałem z Danii, jakieś 100 kilometrów od Szczecina udało mi się złapać Radio Szczecin, na którego antenie swoją audycję prowadził Przemysław Thiele. Właśnie prezentował dokonania zespołu Neuma (ależ to dobre jest!!!), podkreślając jego rodowód wywodzący się z zespołu Kobong.
Oj, przypomniały mi się czasy okołostudenckie. Sentymentalizm znaczy włączył. Mocno.
W środę szybki rzut oka w sklepy w internetach . Nic. ZERO. "Towar niedostępny".
Po drodze przewinął się jeszcze wywiad z którymś z muzyków "zdajemy siebie sprawę z cen jakie osiągają płyty Kobong".
Że co?
To może 'popularny portal aukcyjny'?
Póki co, na otarcie łez zostaje "piosenka o Wandzie":
Póki co...


5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. byłbyś bogaty :-)
      Szczęśliwi, którzy 20 lat temu płyty Kobonga zakupili.

      Usuń
    2. Hurgot Sztancy27 marca 2017 22:53

      ja nadal mam, ale nie sądzę, aby osiągnęła cenę płyty - w dodatku: KTO TO URWAŁ KUPUJE ZA TAKĄ CENĘ!!!!jeden!

      Usuń
  2. Mi się udało tylko "chmurę" kupić w dobrych pieniądzach.A jedynka? koszmar...

    OdpowiedzUsuń