niedziela, 6 października 2019

Miks autorski 70 - rozrzutnie

Witajcie!

Ale jak to? Nic nie wrzuciłem we wrześniu? Się tak złożyło, co zrobisz jak nic nie zrobisz. Nie ma co łkać nad rozlanym winem - mam dziś dla Was nieimponującą kolekcję żelaza uchwyconą w konkretnej ilości miejsc. Dla każdego coś miłego - zgniluchy, czarne tablice, znajdzie się też jakieś podwójne widzenie, szpachlowe ulepy, prawdziwy JDM, nawiedzi Was dziś także prawdziwy JANUSZ. Lecimy!

Najpierw oczywiście podkład:

...czyli 3x gitary, 2x klawisze, trąbka, 3 wokale i...olejowy Warwick, którego słychać!!!

Skoro formalności mamy za sobą, czas na to, co świry lubią najbardziej.
Alfabetycznie -Dania:
 to konkretne Malibu już u mnie było, ale czemu nie:
 są na sali miłośnicy Volvo?

kończymy część zagraniczną, lądujemy w Szczecinie:
klasycznie wyszło z tymi czarnymi tablicami, c'nie?
jak można nie lubić P306?
 #MiałemKiedyśTakiego
 WTEM! SRU! JEB!
 NOKAUT!
 MUSK ZWYBUCHOWANY!
 tymczasem prawie niezauważony przyjechał gość z województwa dolnośląskiego:
 jak przyjechał - nie wiem, bo składał się głównie ze szpachli:
Qropatwa, to Twoja była?

 raczej niecodzienny widok:

 jak nowy!
kolejny znakomity Peżot:
a że srebrny, who cares?
a Ty? kiedy ostatnio widziałeś D21?
lepsza Toyota i gorszy VW...
...nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy
ta propozycja zdecydowanie uskrzydla szczeciński pseudodeptak:

kolejna spora porcja szpachli:
jest rozczulający
gnijące wspomnienie o potędze:
 tosz to Gran(a)da!
można i tak
w konkurencji "najnudniejsze podwójne widzenie" byłoby na podium:
konkret, spokój, fachowość (r):
i jeszcze w szerszym spojrzeniu:
 kup srebrnego mówili, nie będzie widać brudu, mówili...
tiaa...
a tuż obok takie buty. I sypialnia. I kuchnia.
krótka Toyota, nic ciekawego:


Pierwszym dużym miastem na wschód od Szczecina jest Stargard. Jeszcze nie tak dawno z wydłużoną nazwą o "Szczeciński":
TAK!
chyba po przygodach
ależbym!
a nawet jeszcze bardziej!
są chętni na prestiżowe Ałdi?

Inowrocław.
Tutaj kiedyś jeździły tramwaje. Ten wygląda jakby go zwędzili ze Szczecina:

#NaBogato
czyżby 4x4?
Inowrocławski kącik czarnotablicowy:

zieeeew...

a tu już smacznie:

a wracając z Inowrocławia...


Kolejne siup i lądujemy w Deszcznie. I najbliższych okolicach:
ale że na lawecie?

obiecany JANUSZ. też na lawecie:
na koniec studium Landrowerozy:

straszna choroba - kupujesz kolejnego LandRovera z nadzieją, że może ten nie będzie się TAK BARDZO psuł...

nie próbowałem policzyć wszystkich na tym terenie, tych w częściach tym bardziej :-)

I...to by było na tyle. Mam nadzieję, że się podobało. Jak zwykle z resztą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz