niedziela, 5 stycznia 2020

Wtem! - Matiz spod koca

Witajcie!

Jeszcze mój poprzedni wpis, podsumowujący pod względem muzycznym rok poprzedni nie zdążył zebrać satysfakcjonującej ilości wyświetleń nie nabrał mocy urzędowej, a już mam dla Was (chyba) prawdziwego "rodzyna". O ile oczywiście Matiza w stanie miętowym - przynajmniej wizualnie - można uznać za takowego.
po 15 latach plastiki lekko się "zutylizowały":

 uwagę zwracają idealnie zdrowe progi i błotniki:

a ile za taką przyjemność?
A tutaj link do głoszenia z nieco inna ceną (???).
Chyba jestem dziwny.

2 komentarze:

  1. Jak kupujesz Matiza, to nie polecam Ci oglądać odcinka o nim od Motobiedy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie kupuję, nie mam gdzie trzymać. Po prostu rzucił się w oczy taki 'miętowy".

      Usuń