niedziela, 18 października 2020

Miks autorski 76 - stówka z koroną plus jeden

 Witajcie!


Komu przeszkadzał stary Blogger, no komu?

Ale chwila, zaraz! Od pojawienia się nowego wpisu na blogu minęły trzy tygodnie, a przecież pisałem coś o niewykorzystanym materiale. Przed Wami ON, cały na...z resztą, nieważne ;-) Podkładzik (niekoniecznie dla każdego):


Zaczynamy w Danii:
gdzie pracujesz? W Amazonie #suchar
normalnie se stoją, a całość wygląda jak opuszczony salon:

"Polska, mieszkam w Polsce"
a to nie jest ostatni Trabant na dzisiaj!
Jest jesień, było lato...
...jak nawet zdarzył się Wiatr to nie byle jaki!
a Ty? kiedy ostatnio widziałeś Winda?
może słuszny wiek...
...może zmęczony służbą...
...ale chyba nadal w robocie

Cegła przy krawężniku (niedaleko jest komisariat):

TO WNĘTRZE!
Teraz komunikacja miejska w Szczecinie używa Sprinterów:
Nie wiem co to za 30-letni Krzyś...
...ale w firmie mieliśmy i już nie mamy ;-)
...bo w Niemczech tylko nowymi jeżdżą:
Opowieści z kurzu, rdzy i majonezu:
chyba ktoś się po prostu poddał
"Jak do tego doszło - nie wiem"

choć się domyślam ;-)
biała na czarnych. Bez skojarzeń proszę! ;-)
kącik hydropneumatyczny:
gościnne występy se urządził
tymczasem za rogiem:

pozostając przy motoryzacji znad Sekwany:

jeszcze tylko nudny Baleron na czarnych spod centrum handlowego (zwanego dla zmylenia przeciwnika galerią):
w tym samym czasie co charytatywny zlot z poprzedniego miksu, ale w innej części Szczecina odbywał się też jakby zlot, w sumie cholera wie czego.
to TEŻ nie jest ostatni Trabant na dziś, za to z całą pewnością ten jest zepsuty
(a datsun już u mnie był)

trochę Karmann Ghia, c'nie? ;-)
Omega była fajna, to coś - nie!
subiektywnie napiszę - grubo

ten był chyba wcale nie zepsuty:

wracamy na ulice Szczecina i bliższych oraz dalszych okolic z przytupem:


jeszcze jedno zdjęcie ze zlotu amerykańców, nie pasował do koncepcji:
nie ma miksu bez Isuzu (BX już był):
na grubym tłuszczu:

nudny, oklepany P205, można przewijać dalej:


tak trzeba żyć! Tak, to chyba najnowszy model J7:
a to są ostatnie Trabanty na dziś:
tak przedstawiała się motoryzacja w Niemczech wschodnich do lat 90:
...natomiast po drugiej stronie Łaby:


tak się bawią w Kołobrzegu:

Bluesowa Tetrójka, po raz któryś:
nie mam pojęcia do czego ta zabudowa
podłużnice całe?

Wspomnienie (zdecydowanie za krótkiego) urlopu:




tak to ja rozumiem:

ale jestem świrem


tak, to ma napęd na 4 koła
Żuk jak Żuk
cudownie nie komponuje się z tłem. Taki dysonans (trudne słowo).
Kamuflaż miejski tak skuteczny, że aż nie trafiłem ze słupem
Tymczasem w Kamieniu Pomorskim:
to ta laweta co ma przód z poprzedniego Craftera (była już tutaj)
zawartość pozostawiam bez komentarza:
tym bardziej, że niem co to, oprócz tego, że BMW.
"Jak do tego doszło - nie wiem", kilka tygodni później:
gaszą emocje czy jak?
to pewnie nadawałoby się na osobnego Wtem!a
marka - MPM (jak czajnik w kuchni). Rozczulająca jest ta precyzja montażu:
prawie Camel Trophy (kojarzy ktoś jeszcze?)
niby biały, a rudy. Chyba stąpam po cienkim lodzie ;-)
kolejne wspomnienie Enerdowa:

dla równowagi - Erefen:

tylnonapędowy, fajny Ford:

czerwony Ford ;-)

żartowałem, #jeździłbym
w dodatku jest na sprzedaż
jak nie zgnił w Szwecji to nic go nie zabije


I tym optymistycznym...mam nadzieję że się podobało.

Kiedy kolejny? Tego nie wiedzą najstarsi filozofowie. W międzyczasie można mnie śledzić na Tłyterze.



4 komentarze:

  1. Mercedesy Ponton i C126 oraz Ford Capri są bardzo ładne. :)
    A tak btw. to jak będzie z Twoim blogiem? Będziesz dalej pisał, czy on powoli odchodzi do lamusa? Bo większość blogów graciarskich niestety się skończyła. Złomnik pisze teraz na Spiderswebie i nagrywa na Youtubie. Dobrze, że przynajmniej Bassdriver i Automobilownia jeszcze istnieją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam ciśnienia na częste wrzucanie, więc póki będę miał z tego jakąś satysfakcję/frajdę - będę kontynuować (choć pisaniem trudno to nazwać).
      Nie zapominajmy oczywiście o łódzkiej Motodinozie!

      Usuń
  2. O kurde, PS160! Czekałem, wypatrywałem w necie pierwszego egzemplarza na polskich blachach (bo miał być u nas sprzedawany) i oto jest! Ktoś wie, co się stało z tym przedsięwzięciem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałem, że kiedyś znajdzie się świr (w pozytywnym znaczeniu tego słowa), który będzie wiedział coś na temat tego paskuda.

      Usuń