Było sobie w internetach szaleństwo zwane "Share Week"; ponieważ jednak jestem na bakier z takimi wynalazkami, toteż jak dotąd nie dałem nic od siebie. Aż do dziś.
Żeby nie było niejasności - lista ułożona jest alfabetycznie, więc wszelkie uwagi odnośnie kolejności, preferencji, epitetów itd, uprzejmie proszę zgłaszać do GS Wólka k/Zbąszynka.
Lecimy (polecam włączyć dystans oraz poczucie humoru):
Autobezsens - blog człowieka Złomnetu w Białymstoku. Posiadacz jakiegoś E...ileśtam i najpaskudniejszej Hondy w dziejach ludzkości, jednak sądząc po treści postów na blogu, jest jeszcze nadzieja na jego zbawienie.
Basista za kierownicą - znany w internetach pod co najmniej trzema pseudonimami autor jeździ uczciwym żelazem, lubi prawdziwe Cytrynki i jest basistą. Swoje posty, niekoniecznie bogate w zdjęcia pisze używając często nowomowy, co nie każdemu musi pasować. Mnie pasuje. Alembica też bym zmacał. :-)
Colin Edwin - prywatno-służbowy blog mojego ulubionego basisty, używającego basów dwóch z kilku moich ulubionych marek - Spectora i Wal'a. Tak swoją grą, jak i treścią bloga pokazuje, że "Less is more".
Cubino - przepiękne zdjęcia z różnych zakątków świata, okraszone ciekawym opisem. W dodatku wszystko przedstawione przez pryzmat zboczenia złomniczego. Szkoda, że zdjęć nie da się pobrać w wysokich rozdzielczościach, ale to już tylko czepianie się z mojej strony.
Gospodarka regionalna, ergonomia i polityka społeczna... blog Jerzego Bielca - czyli fachowo, merytorycznie i apolitycznie o sprawach i problemach Szczecina.
Gotujący facet - tylko czytam, nie komentuję. Taka moja dodatkowa inspiracja w kuchni, bo zwykle sam eksperymentuję. I zwykle rzeczy dużo prostsze :-)
Kwiecisty balkon & moje pasje hand made - blog Wybranki, czyli na co muszę zrobić miejsce, przesuwając graty basowe :-)
Bezczelnie i niekulturalnie pozwolę sobie zlinkować trzy blogi razem, które można by podsumować sformułowaniem "krótko i na temat". Prezentujące podobny, wysoki poziom, bardzo podobne podejście (zwykle jeden post=jedna fura) i...identyczną tematykę. Złomniczą :-)
Mech i patyna
Old Parked Cars Warsaw
Pobliska Ulica
Rock'n'Roll Will Never Die! - blog stricte muzyczny - recenzje płyt, opisy historii zespołów; moim zdaniem zbyt poważnie, ale bardzo solidnie. Czyli mało rokęnrolowo :-)
skup-aut-bielsko.pl - czyli świat według (podobno uczciwego) handlarza :-)
Szrociaki - blog Qropatwy - człowieka Złomnetu na Wyspach. A jakby tego było mało - ma swoich ludzi w kraju; wszyscy oni regularnie radują nasze oczy oglądaczy solidnym żelazem. Niestety, lubi aktualna Hondę...
Ponieważ z "Łindołsami" (na szczęście) mam do czynienia wyłącznie na komputerze rodziców (do czasu!), czytuję regularnie, a nawet czasem zdarza mi się komentować poniższe blogi Ubuntowe - różniące się formą i treścią, jednakowoż wszystkie polecam obiema rękami:
UbuntuCentrum.net
Ubuntu - porady spod lady (ten nie tylko o Ubuntu!)
Ubuntu-pomoc.org
Złomnik - "on jest temu winien", czyli #1 blogów motoryzacyjnych, absolutna lektura obowiązkowa.
Jest oczywiście jeszcze Blogomotive i Prentki, ale...czasem czytuję i generalnie nie trafia to do mnie. To znaczy trafia, przy czytaniu, ale co innego ;-)
A w bonusie taki "SUV-wannabie":
P.S. Oczywiście, by dotrzymać standardów, które sam sobie narzuciłem, w powyższym zestawieniu nie ująłem blogów światopoglądowych i politycznych.
P.P.S. Kim jest Gertruda?
Sam jesteś paskudny ;) :D
OdpowiedzUsuńZauważyłem, w końcu mam lustro :-)
UsuńZdjęć nie da się pobrać, gdyż miejsce na dysku kosztuje. Ale jeśli jest życzenie, to mogę zorganizować większą wersję którejś foty.
OdpowiedzUsuńEwentualnie...można przenieść bloga na jakiego darmowego hosta...
UsuńEwentualnie mógłbym, ale już się przyzwyczaiłem. Zresztą, darmowe też mają swoje ograniczenia, a u mnie jeden plik graficzny w pełnej rozdzielczości waży 7-8 MB
UsuńTrudno, i tak będę odwiedzał i polecał.
UsuńCizas - dalej temat Hondy:) W ramach sprostowania - ja faktycznie lubuję się w Hondach ale w tych z przełomu lat 80/90. a te obecne po prostu doceniam na tle współczesnego guana.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji ogłaszam, że sam nie robię szerłeeka bo był by on niemal taki sam w treści jak wszystkie poprzednie.
A ja mam swoje zdanie i całkowicie się z nim zgadzam!
UsuńInformację przyjąłem do wiadomości, lecz nie ukrywam lekkiego zawodu...
Szełeeka to mam na pasku bocznym:) Cały czas.
UsuńBardzo dziękuję za wzmiankę. I zapraszam do siebie calem zdementowania pogłosek o małej ilości zdjęć.
OdpowiedzUsuńJedna jaskółka...:-)
Usuń1. Celem, nie calem. Dayum.
Usuń2. Jaka jedna??? Panie szanowny! A mixy? A eventualności? No JO CIE PROSZA
1. Może być i calem - "cal za calem posuwamy się do celu" :-)
Usuń2. A mordkę szanowny Pan widział, hę?