środa, 23 lipca 2014

Miks autorski część 27 - Letnie żelazo ze Szczecina i okolic

Witajcie!

Minął ponad tydzień od ostatniego demonicznego wpisu, wypadałoby coś wrzucić! Tym bardziej, że jest co - ostatnio dość sporo czasu spędzam "w terenie", co pozwala mi jeśli nie ustrzelić, to przynajmniej nacieszyć oczy solidnymi maszynami. Nie będę się rozwodził nad furami, których nie udało się sfocić (a byłoby o czym!), lecimy z miksem. Dodam tylko, że prawie połowa zdjęć jest autorstwa Wybranki.
Rozpoczynamy "tradycyjnie" od podkładu. W końcu mamy lato, a blues będzie na zdjęciach:
Ciekawe czy TEN wokal też się nie będzie co poniektórym podobać? ;-)

Hasło na dziś?
Chociaż...(patrz poniżej) ;-)
Jest ktoś chętny?

W sumie nie wygląda źle...
 Tylny napis tylko dla zmyłki...
...bo to nie Oldsmobile, ale Chevrolet. W sumie jaka różnica?
Cytryny nadal gniją...demyt!

AAA!!! Oczy mi wypaliło! Chcę!
Kącik fiatowski...
niestety niektóre tylko do tego się nadają ;-)
LDV linieje...wałek nie dał rady ;-)
Mmm...azda!
 Podobno ten silnik jest najbardziej bezsensowny z gamy, ale mimo to...no...co bym z nim robił?
tak, JEŹDZIŁBYM!
 Świetne wnętrze
 Gościnnie na drugim planie Punciak Bravo w najfajniejszym kolorze. Oczywiście, oprócz 'tego' zielonego.
Fajna fota, IMHO. MB100 w ogrodzie sztuki :-)
Centrum Szczecina; tak, to są duńskie blachy. Można? Można!
Corsa od bluesa zachodzi rudą...
ten też, i nadal nie klęka przy robocie
Podobno niektórym z moich Gości to...żelazo...nie, plastik się podoba, poza tym lubię Renówki. Więc wrzucam :-)
Była, wiem. Ale wygląda, że jest w użyciu. Skromnym, ale jednak.
Trafic na służbie.
Nie wiedziałem, że była taka wersja, naprawdę!
Szwedzka cegła raz...

dwa...
trzy...
Niezepsuty Golf. Dobrze.

Westfalia, też dobrze.
Igrek ulepiony z Punciaka(?).
 Tymczasem w Koszalinie...
(nie wiem co to, ale w tym czerwonym kwadraciku siedzi sobie napis "Mark VII")
Starlet, nie Starless ;-)
Obiecałem to zdjęcie kilka dni temu na zaprzyjaźnionym blogu.
Opuszczony/zbankrutowany salon wyposażenia wnętrz/kuchni/łazienek (niepotrzebne skreślić), a wewnątrz...
 Ten też u mnie był, ale że ja go tak priapicznie, to jeszcze raz, w lepszym świetle:
 Kończymy miękkim lądowaniem...sympatycznie, bez oklasków :-)

Na dziś to wszystko co przygotowałem. Jeśli coś w międzyczasie się nie wydarzy (np. spotkanie wypalającego oczy, godnego materiału na wpis z cyklu "Wtem!"), to jako kolejny wpis pojawi się tutaj miks wypełniony po brzegi żelazem na czarnych blachach. Niektóre...

11 komentarzy:

  1. Ten żółty "Punciak" to akurat Bravo :P

    Podkład muzyczny zupełnie w porządku :) Miks też

    OdpowiedzUsuń
  2. 1. Jak można tak bezkarnie gnić hydrowozy? NO JAK???
    2. 121 Jajeczko dobrze.
    3. Volviacze też dobrze, przy czym V70 to widok codzienny i pospolity. Acz zdecydowanie jeździłbym.
    4. Mark VII to Lincoln.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. widać morzna...
      3. V70 JESZCZE codzienny, fotka będzie dla potomności
      4. Faktycznie, nie znam się!

      Usuń
  3. Awantajm! Prestirz, fjuturyzm i innowacjość. Kocham te auta, choć użytkować bym się obawiał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a że mechanicy jak tylko słyszą, że mają się nim zająć natychmiast biorą kilkutygodniowy urlop i uciekają do dalekich krajów, to już szczegół ;-)))

      Usuń
  4. To na duńskich to Sentra?
    Avantime świetny, jestem mega fanem. Ostatnio złapałem dwa na jednej ulicy tuż obok siebie, jakiś koneser widocznie.
    Lincolna brałbym w trybie natychmiast, szkoda że to drugi koniec Polski niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. być może ;-)
      2. może to jeden z nich?
      3. nie był na sprzedaż ;-) ostatnio staram się focić co ciekawsze fury z kartkami, w kolejnym miksie będzie W190 "durszlak edyszyn" :-)))

      Usuń
  5. Sentra - mniam, tylko te felgi trochę gorzki posmak dają.
    124 Spider - przechowywany prawidłowo. Pająki należy trzymać za szkłem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - ...ale nie kłują. Lepiej już takie, niż jakieś BBS-y...
      - przy okazji wolniej gnije ;-)

      Usuń