poniedziałek, 1 lipca 2013

Miks Autorski (cywilny!), część 3

Dzindybry!
 W wielkiej tajemnicy - bo o fakcie wiedzieli tylko członkowie stowarzyszeń/klubów oraz zaskoczeni mieszkańcy - 22.06.2013 odbył się "Międzynarodowy Rajd Pojazdów Zabytkowych" w Gryfinie. Oczywiście nie wiedziałem i nie byłem.
 Wystarczy taki irytujący wtręt, przejdźmy do solidnego miksu od którego pewnie oczy nie powypadają  ale osoby o słabych nerwach proszone są o przeglądanie i czytanie w towarzystwie osób dorosłych, w przeciwnym wypadku autor niniejszych zdjęć (a także bloga) nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne zmiany w psychice, które mogą się okazać nieodwracalnymi. Uff, jedziemy!
 Lubicie dobra muzykę? Nie, nie chodzi mi o śpiewanego podczas golenia/depilowania (co kto lubi, pasuje i ogarnia) "Mięsnego jeża" ani innego szajsu pokroju "Senkju  sracz"!
Jest sobie (chyba) niemiecka grupa The Notwist; w poniższym wideo występuje Niemiec który ma gdzieś system i spokojnie posiada sobie na ogródku najprawdziwszą lokomotywę. A ponieważ pod ową lokomotywą znajduje się kilka metrów torów - w wolnych chwilach sobie nią "jeździ". Oto owo wideło:

No zaraz, ale Niemcy to sztywniacy, od nich o wiele luźniejsi są, np. Duńczycy - tamtejsi krawaciarze wpadli na pomysł coby sobie na podwórku pod firmą postawić...samolot:

Tymczasem w Polsce w praktykę przekuwane jest hasło: "TIRY NA TORY". A nie, zaraz...
"Majster powiedział że wszystko ma wejść, chrzań co tam w dowodzie napisane, młody!"
Jeżdżę sobie PeKaeS-em:
Idąc dróżką pomiędzy działkami...
jak widać Renault od dawna stosuje ekologiczne, biodegradowalne plastiki
 Okolice Rzeszowa: (tak, ten Kraz ma podwarszawskie blachy)

Kolejna jeżdżąca perełka (już jednak mniej błyszcząca) z ulicy Mickiewicza, Szczecin:
Nic specjalnego - zwykły jeżdżony prawie na codzień Hanomag / Mercedes kamper:


Czarne blachy:
Żółty ZX, to o nim pisałem parę postów wcześniej; w rzeczywistości kolor jest wybitnie perłowo-oczojebny:

Niezepsuty Golf:
Obok czasem stoi sobie czasem Daihatsu Hijet. Czasem, bo całymi dniami ciężko pracuje:

Na koniec militarny akcent - mijając Masterem na wiejskiej drodze Urala (a podobno dla niektórych Master jest duży):
Podobało się?
Tymczasem poluję na coś naprawdę specjalnego, żelazo co się zowie - skończy się chyba na wysłaniu w przeszpiegi Wybranki. Ciekawe czy się domyśla ;-)

2 komentarze:

  1. Ech, ZX, sentimento mi się załączyło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę uprzejmie, polecam się na przyszłość; w okolicy śmiga / stoi całkiem sporo i w sumie żaden nie chce gnić, tak samo z AX.

      Usuń